Czy ciepło znów podrożeje? Jest decyzja legnickiego Ratusza. WPEC przechodzi na ogrzewanie gazem

WPEC idzie w kierunku modernizacji i unowocześnienia instalacji ciepłowniczej. Elementem najistotniejszym zmian są zaostrzające się normy emisyjne, które ustala Unia Europejska. O około 50% zmniejszy się ilość emisji dwutlenku węgla do atmosfery w Legnicy.

- Mamy plany modernizacji istniejącej centralnej ciepłowni i zmiany lokalizacji na terenie Legnicy tejże ciepłowni oraz przejście na inne paliwo niż węgiel, a mianowicie na gaz - informuje Marek Litwiński.

Marek Litwiński mówi nam, że do tej pory centralna ciepłownia z kotłownią węglową jest usytułowana przy ulicy Dobrzejowskiej, natomiast od roku 2024 będzie już tylko kotłownia gazowa przy ulicy Niklowej, czyli tam gdzie w tej chwili jest kotłownia letnia. Ta lokalizacja bierze się stąd, że tam jest najbliżej do nitki gazociągu, który buduje Polska Spółka Gazownictwa pod potrzeby tejże kotłowni.

- Od 2024 roku mamy podpisaną umowę przyłączeniową z PSG, że będą w stanie wybudować ten gazociąg i dostarczyć nam odpowiednią ilość gazu w pierwszym kwartale 2024 roku - dodaje wiceprezes.

Dowiadujemy się również, że ceny ciepła w Legnicy będą zależały od tego jaka będzie cena i węgla, i gazu w tym czasie.

- Ja myślę, że już do tego momentu będziemy mieli gaz z innej strony niż w tej chwili jest dostarczany. Myślę, że będzie to już z gazociągu Baltic Pipe, który jest w budowie. Natomiast jaka będzie cena gazu to na tą chwilę chyba nikt nie wie. Czy mogą być zmiany cen ciepła w związku ze zmianą paliwa jakie będziemy wykorzystywali do jego produkcji? Być może takie zmiany będą wynikające z różnicy ceny gazu i węgla. Nie wiemy też jakie będą ceny węgla gdyż są informacje z Polskiej Grupy Górniczej, że oni też się szykują do podwyżek i trudno w tej chwili powiedzieć na ile głęboka będzie ta podwyżka - planuje Marek Litwiński.

Ciepłownia na Dobrzejowskiej będzie pracować tylko do czasu uruchomienia kotłowni gazowej. Według wiceprezesa- późniejsze utrzymywanie takiego rezerwowego źródła będzie nieopłacalne . Tamta kotłownia zostanie wygaszona i działalność na tym terenie zostanie zakończona.

- Nie planujemy zwalniać pracowników z ciepłowni węglowej, bo do obsługi kotła gazowego też będzie potrzebna wykwalifikowana kadra i w odpowiednim czasie będziemy ludzi przekwalifikowywać na technologię gazową. W pewnym sensie należy się liczyć z tym, że nowe źródło będzie bardziej zautomatyzowane niż to stare, węglowe, w związku z tym załoga może być nieznacznie zredukowana, ale i tak będziemy musieli utrzymać system zmianowy pracy i będą potrzebni fachowcy - odpowiada Marek Litwiński