- Był poszukiwany listem gończym przez prokuratury i sądy w całym kraju - opowiada prokurator Lidia Sieradzka, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Opolu. - Zaczynaliśmy od jednej sprawy, ale dochodziły kolejne i obecnie ten pan ma postawionych 12 zarzutów, wszystkie w ramach recydywy.
Zarzuty pochodzą z okresu od marca 2009 r. do września 2010 r. Osiem z nich dotyczy wyłudzenia usług hotelowych. Pozostałe to oszustwa i kradzieże na szkodę pań.
Ofiar szukał za pośrednictwem ogłoszeń w rybrykach towarzyskich. "Przystojny inżynier pozna bliźniaczą duszę w odpowiednim wieku...". I tak dalej. Z pań, które odpowiedziały na anons, wybierał kobiety po czterdziestce z dorobkiem, tzn. własnym mieszkaniem, pracą, oszczędnościami. Oczarowywał je bukietem róż i samodzielnie przygotowaną romantyczną kolacją przy świecach. A gotował podobno jak gwiazdy kulinarnych programów w telewizji. Poza tym był elegancki, szarmancki, elokwentny.
Słowem: ideał. Szkoda tylko, że niestały w uczuciach. Bo w końcu znikał, a wraz z nim pieniądze i kosztowności. W Lubieńcu tuż przed ślubem uciekł z oszczędnościami, które narzeczona dała mu na samochód dla swojego brata. Noga powinęła mu się we wrześniu w Kluczborku, gdzie czekał już z kwiatami na kolejną ofiarę, gdy pojawiła się policja.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?