Jawor: Niemal zagłodzili noworodka

Rodzicom, którzy doprowadzili 11-miesięcznego Pawła do takiego stanu, grozi teraz kara do 10 lat więzienia.
Do dramatu doszło w Jaworze. Chłopiec urodził się 26 kwietnia 2011 roku. Ważył wówczas 2,9 kg. Gdy prawie rok później, 14 marca, do mieszkania rodziny Ch. po raz pierwszy przyszła pracownica Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, natychmiast powiadomiła służby medyczne o stanie dziecka. Trafiło ono do szpitala, a lekarzom udało się uratować jego życie.

- Tego samego dnia szpital powiadomił sąd rodzinny, który 15 marca 2012 r. zarządził niezwłoczne umieszczenie pozostałych dzieci - dziewczynek w wieku 2 i 3 lat w placówce opiekuńczo wychowawczej.

Natychmiast też powiadomiono prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - tłumaczy Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka legnickiej prokuratury.

Chłopiec był skrajnie niedożywiony i odwodniony. Ważył zaledwie 4,5 kg, choć powinien około 8 kg.

- Rodzina była pod obserwacją MOPS. Stan Pawła wynikał z długich zaniedbań ze strony rodziców. Ojciec tłumaczył, że nie będzie się zajmował tak małym dzieckiem, bo się go boi - dodaje Liliana Łukasiewicz. - Rodzice nie przyznali się do winy.

Za znęcanie, którego skutkiem było powstanie choroby realnie zagrażającej życiu dziecka, obojgu rodzicom grozi kara od roku do 10 lat więzienia.

Wcześniej, w 2006 i 2008 roku, sąd rodzinny odebrał małżeństwu Ch. dwójkę innych dzieci, które były w wieku 1,5 roku i 11 miesięcy. W stosunku do Pawła i dwóch jego sióstr odebranych w marcu ub. roku zapadła już decyzja o pozbawieniu opiekunów władzy rodzicielskiej.

Odpowiedzialność za tę dramatyczną sytuację, zdaniem prokuratury, ponosi również 35-letni Wojciech M., pracownik MOPS, który sprawował opiekę nad rodziną. Grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku. Mężczyzna nie przyznał się do stawianych mu zarzutów.

Czy uważasz, że kary za zaniedbywanie dzieci są adekwatne do popełnionych czynów?