Na trasę wyjechali gospodarze z powiatów legnickiego i lubińskiego, którzy sprzeciwiają się polityce rolnej. Brakuje ziemi na powiększanie gospodarstw rodzinnych, a wyprzedaje się ją zagranicznym firmom. - Praktycznie za bezcen pola są wyprzedawane obcokrajowcom - mówi Artur Mackiewicz z Komornik, wiceszef dolnośląskiej NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych.
- Polskiej ziemi nie można traktować jak worka ziemniaków i handlować nią na lewo i prawo, tak żeby pierwsza lepsza osoba mogła ją nabyć - dodaje. Rolnicy przez ponad godzinę jeździli dziewięcioma ciągnikami na kilkukilometrowym odcinku, nie powodując wielkich zatorów. Podzielili się na dwie grupy, które eskortowała policja.
- Z gruntami teraz dzieje się to, co kiedyś z cukrowniami. Mówiono nam, że produkcja cukru jest nieopłacalna, bo kosztuje 1 zł za kilogram. Większość zakładów wykupili zachodni inwestorzy i dziś płacimy za kilogram cukru po 4-5 zł - tłumaczy Mackiewicz. - Przecież ziemi nie trzeba od razu sprzedawać, można ją na przykład wydzierżawiać - dodaje.
Podobny protest przeprowadzili wczoraj dolnośląscy rolnicy na drodze krajowej nr 8 Kobierzyce - Bielany Wrocławskie. Liczą, że takie akcje w skali krajowej wzbudzą wśród rządzących zainteresowanie sprawą i jej regulację. Wśród postulatów znajduje się m.in. utworzenie Banku Ziemskiego w miejsce Agencji Nieruchomości Rolnej. Zarządzałyby nim samorządy, które znają specyfikę konkretnych regionów.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?