Sejmik odrzucił budowę odkrywki

O tym, że znalazł się on w dokumencie przesądziły głosy legnickich radnych, którzy tym samym wystąpili przeciwko swoim klubom: Michała Huzarskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Janusza Mikuliczu z Platformy Obywatelskiej. Dzięki nim antyodkrywkowa część sejmiku miała 16 głosów, a koalicja, czyli PO i SLD – 15. Trzy osoby wstrzymały się od głosu.
– Mam inną filozofię, bo mieszkam tu – mówi Janusz Mikulicz, wójt Kunic w latach 1990-2007 (gminy objętej złożem Legnica), autor wniosku o wprowadzenie zakazu do strategii. – Niektórzy jednak widzą tylko pieniądze, a nie człowieka i środowisko, w którym on żyje.
Głosując przeciwko kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Michał Huzarski chciał przerwać „trwanie fikcji”, jak to określił.
– Nie było rozmów z mieszkańcami, w budżecie państwa nie ma pieniędzy na tę inwestycję – wyjaśnia legnicki radny sejmiku. – Jeśli rząd poważnie podejdzie do tematu, to ewentualnie można zmienić zdanie – dodaje.
Z wprowadzenia zakazu ekspoatacji węgla brunatnego cieszy się Irena Rogowska, wójt gminy wiejskiej Lubin, przewodnicząca Ogólnopolskiej Koalicji „Rozwój TAK - Odkrywki NIE”.
Przypomnijmy, 27 września 2009 roku mieszkańcy sześciu gmin: Lubin, Kunice, Miłkowice, Ruja, Ścinawa i Prochowice wzięli udział w referendum w sprawie rządowych planów budowy kopalni odkrywkowej na złożu Legnica. Dla nich wyniki były miażdżące. Do urn poszło około 18 tysięcy osób, z czego prawie 95 proc. zakreśliło odpowiedź: „nie”. Referendum jest prawomocne. Niestety, jak do tej pory nie zostało wzięte pod uwagę przez rządzących. Dlatego sprawa trafiła do Komisji Petycji w Parlamencie Europejskim. W tym roku jej delegacja ma przyjechać do Polski, by przyjrzeć się sytuacji.