Tam jednak stan Ewy pogorszył się na tyle, że trafiła do lubińskiego szpitala. Miesiąc później zmarła. - Mam wiele zastrzeżeń do tego, jak opiekowano się moją córką, ale najgorsze było to, co stało się po jej śmierci - mówi Zofia Śnieg. - Byłam u niej od rana. Gdy zasnęła, pojechałam na chwilę do domu. W drzwiach syn powiedział mi, że właśnie zadzwonili ze szpitala. Ewa zmarła.
Pojechali do szpitala. W sali, w której leżała, już jej nie było, choć minęło dopiero pół godziny, może 40 minut od jej śmierci. - Powiedziano mi, że córka jest w łazience - opowiada matka zmarłej. - Ewa leżała w worku w zagraconej, zimnej łazience. Były tam składowane krzesła. Mój syn zapytał, kto tu kazał przenieść jego siostrę. Pielęgniarka stwierdziła, że pani doktor. Gdy otworzyliśmy worek, zobaczyliśmy Ewę nagą, w pampersie, z sinymi ustami.
Pani Zofia uznała, że zbezczeszczono zwłoki jej dziecka. Zawiadomiła Prokuraturę Rejonową w Lubinie. Ta odmówiła wszczęcia dochodzenia. Wtedy lubinianka złożyła zażalenie. Sąd Rejonowy w Lubinie utrzymał w mocy postanowienie prokuratora. W uzasadnieniu napisał, że personel II Oddziału Wewnętrznego Szpitala Miejskiego w Lubinie, zgodnie z przepisami wewnętrznymi, przez dwie godziny pozostawił zwłoki zmarłej w odizolowanym pomieszczeniu - w tym wypadku w łazience, zamkniętej na ten czas dla pacjentów.
- To jest zgodne z prawem. Ważne, by ciało było odizolowane w zamkniętym pomieszczeniu - mówi dyrektor szpitala Jarosław Sieracki. - Uważam, że obowiązujące procedury zostały dopełnione.
Matka zmarłej nie może zrozumieć, dlaczego tak potraktowano jej córkę.
- Gdy zmarła kobieta, która leżała z moją Ewą na sali, ustawiono parawan i rodzina mogła się z nią pożegnać. Mnie i synowi nie dano tej możliwości - żali się pani Śnieg.
To nie koniec?
Zofia Śnieg chciałaby, by prokuratura ponownie rozpatrzyła jej skargę. Joanna Sławińska-Dylewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy tłumaczy, że to możliwe. Jest jeden warunek - pani Zofia musi wskazać nowe okoliczności, które nie były znane przed decyzją o odmowie wszczęcia postępowania, a które będą podstawą do uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa.
Upuścili zwłoki
Wiosną w internecie pojawił się film z legnickiego prosektorium. Na nagraniu z monitoringu widać, jak dwaj pracownicy Legnickiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej podczas próby transportu upuszczają nosze ze zmarłym na podłogę. Potem zostawiają je na noc w pomieszczeniu gospodarczym. Prokuratura umorzyła postępowanie. PEKA
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?